Muszę przyznać, że jestem wielkim miłośnikiem wszelkiego rodzaju oświetlenia. Od kiedy diody LED stały się popularne, wymieniłem wszystkie możliwe źródła światła, na ich energooszczędne odpowiedniki. Nie chodzi tu tylko o różnicę jaką zauważyłem na rachunkach za prąd, ale też o barwę światła. Standardowa żarówka jest zwykle żółta, czasem nawet zbyt żółta. Świetlówki też mają swoje wady - często zbyt biała barwa, wolny czas startu i duży pobór prądu przy krótkich włączeniach.

Oświetlenie LED używam dziś jako główne źródła światła. Zarówno w formie "żarówek" wkręcanych w gwinty E27, E10, GU10, ale też plafonu z wmontowanymi diodami czy też pasków LED różnych długości. Do pracy i nocnej egzystencji przydaje się mocne oświetlenie. Co jednak gdy nie potrzebujemy rozświetlać całego pomieszczenie, a jedynie obejrzeć sobie wieczorem film czy porozmawiać z drugą połówką przed snem w miłej atmosferze i delikatnej łunie gdzieś w kącie pomieszczenia? Wtedy przydaje się oświetlenie punktowe, najlepiej z możliwością przyciemniania i regulacją barwy. Taki rodzaj z angielskiego określany jest jako "ambient light" - oświetlenie tła. Tutaj pojawia się bohaterka mojej recenzji, cała na biało - lampka Utorch R9S. W skrócie ładny design, wiele kolorów na raz z ciekawymi trybami i pilot do sterowania.
Zapraszam do zapoznania się z pełną recenzją.

Opakowanie

Pudełko jest dość typowe dla chińskich produktów z mniej znanych marek. Brązowa tektura z prostymi grafikami nie wygląda zachęcająco i gdybym spotkał takie opakowanie w sklepie stacjonarnym, to pewnie nie zwróciłoby nawet mojej uwagi. Napisy są w języku angielskim i chińskim. Wiem, że chodzi tu o cięcie kosztów, aby Klient końcowy mógł kupić porządny produkt za małe pieniądze, ale szkoda, że płacąc tutaj około 200 zł nie dostaniemy tektury z nadrukiem premium. Sam karton jest dość cienki i delikatny, ale na szczęście wnętrze w całości wypełnione jest gąbką z odpowiednimi wycięciami na poszczególne elementy. Pudło jest niemal kwadratowe - bok długości 33 cm i bardzo płaskie.

Zawartość zestawu

Lampka to dwa elementy, czyli duże koło o średnicy 32 cm oraz okrągła podstawka - 12 cm. Do tego podłużny pilot i zasilacz z wtykiem europejskim. Zasilacz jest na napięciu 12V i prądzie 1A. Kabel jest dość cienki i ma około 150 cm długości. W pudełku znalazła się jeszcze prosta instrukcja w języku angielskim. Całość prezentuje się niezwykle okazale i utrzymana jest w białej kolorystyce.

Budowa lampki

Model Utorch R9S jest ulepszoną wersją Utorch R9. Poprzednio podstawka i "świetlne koło" stanowiły nierozłączną całość. Obecna wersja lampki pozwala na demontowanie spodu, co zmniejszyło rozmiary opakowania i ułatwia transport R9S. Wpięcie do podstawki możliwe jest tylko w jednej pozycji, co łatwo zauważyć przez sposób ułożenia rowków. Po włożeniu obie części blokują się mocno i spokojnie możemy przenosić całość łapiąc tylko za jeden element. Miejsce łączenia jest praktycznie niezauważalne. Sama podstawka jest trochę cięższa od koła i stabilnie utrzymuje całą lamkę na powierzchni, również dzięki czarnej, chropowatej, gumowej stopie. Na metalowej podstawce nadrukowany został logotyp producenta.

Jak już wspomniałem okrąg jest głównym elementem zestawu. Razem z podstawką całość ma około 35,5 cm wysokości. Koło wykonane jest z aluminium malowanego metodą elektrostatyczną na biało. Materiał ten ułatwia odprowadzanie ciepła oraz sprawia, że konstrukcja jest solidna. Wewnątrz okręgu poprowadzono 72 płaskie diody SMD 5050. Schowane są one pod silikonową, mleczną osłoną, która ma za zadanie delikatnie rozproszyć światło.

Zasilacz ma dość popularną okrągłą wtyczkę i wpinany jest z tyłu podstawy. Nie mamy tu żadnego guzika, więc całość sterowania odbywa się przez pilot radiowy. Sam pilot ma około 15 cm długości i zasilany jest z dwóch małych paluszków. Niestety baterii nie mamy w zestawie. Guziki pilota umieszczono w górnej części. Jest ich 12 i zostały opisane piktogramami oraz napisami po angielsku. W dolnej części znajduje się stosowne logo producenta. Każde wciśnięcie klawisza powoduje zaświecenie się małej diody w lewym górnym rogu. Pilot pozwala na włączenie/wyłączenie lampki, zmianę koloru, jasności, trybu czy szybkości wyświetlania danego efektu. Możemy również, z jego użyciem, zaprogramować własne ustawienie.

Tryby pracy

Lampka posiada 72 diody RGB, które są niezależnie adresowane. Znaczy to, że w teorii możemy uzyskać na każdej z nich dowolny kolor w tym samym czasie. Nie do końca tak jest w przypadku Utorch R9S, ponieważ jesteśmy ograniczeni do trybów ustalonych przez producenta. Na szczęście jest ich 16, a oprócz statycznego wyświetlania kolorów możliwe jest też wybranie spośród dość płynnych animacji. Domyślnie lampa uruchamia się z jednolitą barwą białą, ten tryb łatwo też aktywować jednym guzikiem pilota. Jak podaje producent, jest to odcień około 3000 kelwinów. Mamy więc barwę ciepła, która uzyskiwana jest z wszystkich kanałów RGB. W tego typu konstrukcjach niemożliwe jest uzyskanie białego zimnego odcienia, co dla mnie jest pewną wadą. Lampa nie nadaje się w formie ringu do fotografii oraz przy kręceniu materiałów na videobloga, ponieważ w obiektywie, tak oświetlone obiekty będą zbyt żółte.

Na szczęście lampa znajdzie zastosowanie w innych miejscach i okolicznościach. Sprawdza się znakomicie ustawiona tuż za plecami, gdy oglądamy wieczorem film. Tutaj polecam ustawić zmianę kolorów po okręgu, wolniejszą animację i mniejszą jasność. Lampka zbudowana jest w taki sposób, aby większość światła padał nie dookoła niej, lecz za i przed nią. Najlepsze miejsce to pusta ściana w białym kolorze w odległości 10-30 cm od niej. Świetlista łuna tworzy przyjemny klimat w całym pomieszczeniu.

Dość często pracuje przy komputerze wieczorem. Czasem używam lampy Xiaomi ustawionej gdzieś w końcu biurka, aby delikatnie rozświetlała ciemność w pokoju. I tutaj postanowiłem sprawdzić Utorch. Zmieniłem jednak położenie i zamiast postawić ją daleko od ekranu, postanowiłem, aby znalazła się tuż za nim. Pomysł okazał się trafiony. Laptop co prawda nie zasłonił w całości ekrany laptopa, ale praca przy komputerze była całkiem miła. Już od czasów testowania oświetlenia zbliżonego do patentu Ambilight firmy Philips jestem zwolennikiem takiego efektu. Co prawda lampka w żaden sposób nie łączy się z komputerem, ale kolorowe podświetlenie za ekranem jest nie tylko miłe dla oka, ale nie męczy wzroku tak mocno jak używanie samego monitora w ciemnym otoczeniu.

Dostępne są 4 tryby jasności, które również wybierane są guzikiem pilota. Największa moc światła pozwala na komfortowe czytanie w nocy. Tutaj akurat ciepła barwa światła sprawuje się znakomicie, ponieważ symuluje naturalne światło słoneczne.

Zużycie prądu

Jednym z ważnych aspektów oświetlenia, oprócz walorów estetycznych, jest także zapotrzebowanie na energię. Prąd i napięcie samego zasilacza nie są duże, ale warto wiedzieć ile prądu zużywa Utorch R9S. Jak miernik posłużyła mi inteligentna wtyczka Alfawise PME1606. Po wpięciu przez nią wtyczki dowolnego urządzenia elektrycznego z wtykiem europejskim możliwe jest kontrolowanie zasilania urządzenia. Przez aplikację w smartphone dostępne są również parametry podłączonej, w tym przypadku, lampki.

Producent podaje zapotrzebowanie samych diod na poziomie 5.5 W zaś moc całego urządzenia na maksymalnie 8 W (z tolerancją 10%). Z moich pomiarów wynika, że ten parametr jest zbliżony. Aplikacja kompatybilna z Alfawise PME1606 wskazuje moc od 3 do maksymalnie 9.2 wat, w zależności od aktywnie wybranego trybu i stopnia jasności. Podczas czuwania lampka pobiera jedynie 0,25 W energii elektrycznej.

Podsumowanie

R9S to co prawda gadżet, ale dobrej jakości. Firma Utorch nie jest zbyt dobrze rozpoznawalna w Polsce, jednak ten produkt zasługuje na pochwałę. Obudowa wykonana z aluminium i pokryta białą farbą wygląda dobrze za dnia jako element dekoracyjny nowoczesnego wnętrza, a swój urok ukazuje dopiero gdy robi się ciemno. Pomysł i wykonanie na plus, a tego typu produkt równie dobrze mógłby być sygnowany przez popularne firmy produkujące oświetlenie.

Zalety:

- ładny design,
- stabilna podstawa i dość duży okrąg świetlny,
- mocna aluminiowa obudowa,
- możliwość zmiana koloru oświetlenia,
- tryby wielokolorowe i animowane,
- pilot radiowy,
- bardzo małe zużycie prądu.

Wady:

- duża cena standardowa,
- brak zimnego białego światła,
- przy niskiej intensywności światła widać poszczególne diody,
- brak fizycznego wyłącznika i sterowanie oświetleniem wyłącznie z pilota,
- na pilocie brakuje kolorowych przycisków dedykowanych bezpośrednio pod konkretne kolory.

Dostępność

Lampa Utorch R9S dostępna jest w sklepie Gearbest.com - czas oczekiwania to około 2-4 tygodnie, a standardowa cena to około 250 zł, choć zwykle można trafić na promocje, w których uda się nabyć R9S za mniej niż 200 zł. Za dodatkowe 7 zł można przyśpieszyć dostawę z magazynu w Chinach. Należy wybrać Priority Line - brak wtedy również ryzyka dodatkowych opłat celnych.

Aktualizacja: Z powodu problemów z dostępnością tej lampy, polecam sprawdzić podobny model dostępny w tym samym sklepie.

Promocja

Sklep Gearbest.com przygotował promocję dla użytkowników Mods-Kodi. Wpisując poniższy kod rabatowy, za lampkę Utorch R9S zapłacimy jedynie 168 zł!

KOD RABATOWY: GBR9S7802

Promocja jest ograniczona czasowo do 29 lutego 2020 roku.

Testowany produkt pochodzi ze sklepu Gearbest.com. Artykuł może zawierać odnośniki afiliacyjne, tzn. kupując w ten sposób produkt odnotowywane jest to na serwerach sklepów i dzięki temu możliwe są przyszłe testy na łamach portalu Mods-Kodi. Kupującego nie kosztuje to nic dodatkowo, a jedynie wspiera dalszy rozwój tego działu sprzętowego.